Avatar of Nerull
Administrator
Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Z Ferunu(Łódż)
|
Wysłany: Sob 18:37, 11 Lut 2006 Temat postu: God of War |
|
|
o jak co, ale twórcy PS2 doskonale znają jej architekturę oraz możliwości. Doprawdy, nie raz i nie dwa już to udowadniali, ale w tym momencie przeszli samych siebie. Wydali God Of War. Cóż to za gra, zapytać możecie. Powiedzmy, że jest to nietypowa chodzona bijatyka połączona z platformerem. Wielu uważa, iż najlepszy w tej dziedzinie jest Książę (POP:WW), Devil May Cry 3 oraz X-Boxowy Ninja Gaiden. Czy na rynku jest miejsce dla jeszcze jednego hiroła?
Grafika.
Czy dziś PS2 jest potężną maszyną, czy też powoli odchodzącym w cień następcy słabeuszem? Powiem tak: papierowe dane techniczne w d… można sobie wsadzić, ponieważ po ujrzeniu tej gry nikt nie usiedzi na miejscu potocznie nazywanym krzesłem. Ogrom pracy włożony w silnik graficzny procentuje rozwojem sektora medycznego. Powszechnie pojawiające się zawały, omdlenia oraz rozbite łuki brwiowe spowodowane upadkiem na beton – wszystko to przez rozwalającą grafe GOW. Poczynając od animacji (pełna ramka, 60FPS), bardzo dobrych tekstur (kolorystyka jak i rozdzielczość), a kończąc na niesamowicie daleko sięgającym horyzoncie (brak popup’u) oraz miażdżących efektach specjalnych (wypasione rozbłyski, wszelakie obrazy zniszczeń, ryki, jeki i huki, magia) – dosłownie do niczego nie można się przyczepić. Oczywiście nie zastosowano AA, aczkolwiek wystepuje tu efekt bardzo delikatnego rozmycia krawędzi. Zastosowano go już w niejednej grze, wspomnieć należy tu choćby recenzowany na łamach serwisu Ace Combat V, w każdej sprawdzał się znakomicie i bardzo dobrze niwelował negatywny wpływ aliasingu na grafikę. Nie inaczej jest tutaj – ząbków uświadczymy niezwykle mało. Ponadto, filtr ów możemy kontrolować z pozycji menu i dostosować jego nasycenie do upodobań (aż dwa poziomy;).
Całe otoczenie jest zbudowane szcegółowo, z rozmachem i klimatem. Dosłownie czuć mitologię grecką bijącą z ekranu i głośników. Także postacie występujące w grze są opracowane na bardzo wysokim poziomie – mnóstwo detali, świetne tekstury i animacja to kolejne atuty. Widok Kratosa wyskakującego pare metrów w górę, machającego swoimi płonącymi mieczami i siekającego Hydry naprawdę zapiera dech w piersi. Poza tym rozmach towarzyszący rozgrywce jest wszechobecny – przewrócenie posągu o wysokości kilkunastu metrów zobrazowane na silniku gry robi piorunujące wrażenie. Tak samo występujące już na wstępie mocne uderzenie – walka z Hydrą.
Ogólnie rzecz ujmując szata graficzna GOW to super High-End jeśli chodzi nie tylko o PS2, ale także pozostałe platformy.
Dźwięk.
Oprócz znakomitej grafiki, autorzy mogą poszczycić się także niegorszą oprawą dźwiękową. Ryki kreatur przewijających się przez ekran są wystarczająco sugestywne. Szczęk broni potrafi zjerzyć zarost na twarzy, a wszelkie wybuchy, grzmoty po prostu tworzą świetny klimat samotnej walki z bogiem wojny, Aresem. Niektóre levele trzeba będzie przejść sugerując się dźwiękami, co jest dla mnie czymś świerzym. Pozytyw.
Fabuła i rozgrywka.
Wspomniany Kratos jest człowiekiem brutalnym, który w swoim życiu przeszedł niejedno. Uczestniczył w wielu masakrach i bitwach. W końcu ma tego dosyć, prześladują go koszmarne wspomnienia niechwalebnych czynów. Bogowie obiecali oczyścić jego duszę z dawnych grzechów, jeśli pokona Aresa, boga wojny, który rozpoczął śmiertelny pochód przez Grecję. W efekcie mamy okazję do megaefektownej, ostrej rzezi.
Jak już na wstępie to określiłem, gra jest platformerem połączonym z chodzoną bijatyką. Bezpośrednie porównanie z POP:WW jest troche bezcelowe, ponieważ gry się zdecydowanie różnią od siebie. W POP jest zdecydowanie więcej skakania, zaczerpniętych z platformówek elementów, tu natomiast autorzy zdecydowali się bardziej skoncentrować na systemie walki (choć ofkoz POP także miał ten aspekt rozbudowany). I szczerze mówiąc, w moim odczuciu dzięki temu właśnie GOW wygrywa z konkurencją. System jest naprawde intuicyjny, rozbudowany i grywalny. W miarę upływu czasu możemy rozwijać swoje umiejętności we władaniu mieczami oraz magią. Efektem tego zabiegu jest maksymalna sieczka na ekranie. Kratos uderza mocniej, szybciej, wplatając w walkę coraz więcej kombinacji. Dodać należy do tego kolejne „czary” – moce podarowane przez bogów. Po prostu – rozmach. Interesującym elementem walk są kombinacje klawiszy, jakie należy wklepać w kolejności wyświetlanej na ekranie tuż po tym, gdy wystarczająco mocno oklepiemy wroga i go chwycimy w muskularne łapska. Podczas odpalania tych kombinacji nieraz padniecie z wrażenia. Są to strasznie szpanerskie zagrywki, podczas których Kratos brutalnie zabija swoich przeciwników kolejnymi ciosami, kamera robi zoom’a, by lepiej pokazać agonię potwora, wszedobylskie ryki i wrzaski, łomot walących się kolumn i łoskot wystrzeliwanych strzał – wszystko to zebrane do kupy po prostu „robi”. Gra nie jest przesadnie pokazowa, tak jak Devil May Cry 3, co poczytuję za plus – akcje odchodzące na ekranie są wg. Mnie o wiele ciekawsze i mniej naiwne, klimat jest cięższy i bardziej poważny.
Poza bijatyką, napotkamy tu także elementy platformowe. Będziemy się wspinać po ścianach, skakać po linach oraz robić wiele innych, akrobatycznych ewolucji. Nie będą jednak one aż tak wykręcone jak we wspomnianym POP:WW – poczytuję to na plus. Po prostu God Of War jest w moim odczuciu bardzo dobrze wyważoną grą. Posiada odpowiedni stosunek tych dwóch gatunków. Trochę pokombinujemy by odnaleść drogę do dalszego etapu gry, trochę poskaczemy, powspinamy się i porobimy pare innych cyrkowych spraw, ale przee wszystkim będziemy naparzać kolejne zastępy wrogów, co nie ukrywam, bardzo przypadło mi do gustu. Ani DMC3, ani POP:WW nie spodobały mi się – niby są dobrymi grami wychwalanymi przez wielu graczy, jednak nie ujęły mnie specjalnie. Lukę tę doskonale wypełnił GOW.
Wady.
Jako jedna z nielicznych gier, GOW może się poszczycić wyjątkowo niewielką ilością zapodanych bug’ów. W porównaniu do nieszczęsnego pod tym względem Driver’a numer trzy, jest wręcz bezbłędna.
Co więcej, nie jestem w stanie wskazać jakichś poważnych błędów niszczących przyjemność z grania. Naturalnie gra nie jest kolejnym cudem świata, ale szacunek należy się twórcom za dopieszczenie gry na tak wysokim połysku. Sterowanie jest bardzo intuicyjne, gra jest płynna i nic nie przeszkadza w grze. Nie jest ona specjalnie trudna, ale do najłatwiejszych także nie należy. Dzięki temu nie doznamy objawów frustracji po kolejnej nieudanej potyczce z bossem. Wręcz przeciwnie, dostajemy jeszcze większej chęci do gry.
Konkluzja.
Cóż więcej mogę napisać na temat tej gry. Jedynie to, że jest jedną z najlepszych gier na PS2 ever, a nawet w ogólnej histori przemysłu elektronicznej rozrywki. Polecić można ją każdemu, nie tylko wielbicielom tego typu gier, ponieważ bardzo dobrze wyważony stosunek elementów platformowo-nawalankowych oraz perfekcyjnie dobrany poziom trudności w połączeniu z kapitalną oprawą audio-video tworzą grę zdolną wciągnąć naprawdę każdego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|